Przed chwilą pisałam o tym, że można używac dziurkacza nawet gdy jest zepsuty
chciałam tu wkleić instrukcję, ale mąż mnie ganił, że listonosz zostawia przesyłki na oknie
nie wiem czemu nie dzwonił, pewnie z przyzwyczajenia, że o tej godzinie wszyscy pracujemy
a ja zresztą na nic nie czekam
zeszłam na dół dopiero po godzinie i stanęłam jak wryta, bo na stole leżała paczuszka z USA...
z napisem
scrapbook punch
Martho Stewart jestes niesamowita !!!!!
dziękuję za nowy dziurkacz i za wiarę, że nigdy nie jest tak jak powiedzą Ci w polskim sklepie !
No widzisz! Ciesze sie razem z Toba :D
OdpowiedzUsuńOplaca sie pisac, nawet wtedy gdy inni watpia, ze sie uda ;)
Martha postapila superowo :)
PS. Fajnego macie listonosza ;p
Nasz zostawia u sasiadow, nawet wtedy gdy my jestesmy - troche leniwy jest ;)
:*
czaderski masz dziurkacz! :D
OdpowiedzUsuńpees.
pozdrowienia z Jawiszowic :)))
niby na naukę mam całe życie,ale jutro się bronię:P
OdpowiedzUsuńprzeglądałam Twoje prace i przypomniałam sobie,że dawałam Ci komentarze na PS ostatnio, jeszcze nieświadoma tego,że jesteśmy sąsiadkami :))
hej hej
OdpowiedzUsuńa co zrobilas?
bo mi juz 2 padl:/
współczuje asica :/
OdpowiedzUsuńnapisałam maila do Marty - wzięłam go z jej strony, pewnie to głupie szczęście ale życzę
powodzenia :*
ale jak napisałaś?poradzisz ,ja nie znam angielskiego na tyle:/
OdpowiedzUsuńasiula.b@wp.pl
bedę wdzięczna