Dawno, dawno temu...
każda bajka ma jakiś początek, nie było to aż tak dawno, ale ponad trzy lata temu, jednak patrząc na to ile moje dzieci w tym czasie urosły, to można by rzec, że wieki minęły
Martynka faktycznie miała problemy z zasypianiem, próbowaliśmy jej nauczyć zasypiać z misiem, z lalką, ze smoczkiem tez było ;)
jednak to bajka i głos rodzica stłumiony, nasze dziecko usypiał
ulubiona bajka to Czerwony Kapturek, lubi ją oglądać, słuchać, nawet sama próbuje opowiadać, to jest wersja najbardziej komiczna ;)
Martysia ma 4 lata i nie wyobraża sobie zaśnięcia bez bajki, a ja już nie wyobrażam sobie tych 20 minut wieczorem, gdy moje dziecko przy wibrującym głosie swojej matki odchodzi w objęcia Morfeusza, magiczna chwila.
Moja pierwsza praca, w której nie ma zdjęcia
credits:
collab by Shabby Collective - The Storybook
Ewa przepiękna praca!!! Taka magiczna...!!!W pierwszej chwili myślałam że to zdjęcie.....:) U mnie też nie ma wieczoru bez czytania:)
OdpowiedzUsuń