Coś ruszyło
niemoc zażegnana
jest chęć, jest moc
tylko znów mnie nie ma
w szpitalu z małą książki czytam i czekam aż wszystko minie
aż wróci zdrowie i normalność
wpadam do domu na chwilę, żeby upiec sobie chleb, powąchać lawendę, zrobić szybką zakładkę z aniołem do Dzieci z Bulerrbyn...
Ewuś, a co się dzieje z Tysią? Mam nadzieję, że to nic poważnego. Życzę jak najszybszego powrotu do normalności.
OdpowiedzUsuńZachwycam się Twoimi pracami! Są przepiękne i takie eleganckie!
Jakaś wredna angina się przyplatala nie szło jej wyleczyć, ale już jest ok, jutro wychodzimy ze szpitala,
UsuńDziękuję :*